Witajcie w nowym roku!
A skoro mamy już 2020,
to jak pewnie się spodziewacie trzeba mieć ...
kalendarz na ten czas.
Macie już swoje kalendarze? Pewnie tak.
Ja to jak zwykle ostatnio, jestem w zupełnym niedoczasie.
Od samego początku czarno to widziałam...
Ale do rzeczy. Poczyniłam taki oto kalendarz. Nowość w Fabryce, każdy dzień na osobnej stronie a stron ma aż 436! Uwierzycie? Nie dość, że gubasek, to jeszcze mixed-mediowy. Szok!
I w dodatku musiał być CZARNY. Realy?
I jak to tak bez żadnego kolorowego akcentu...
No nie da się! Hahah! Serio!
Dla wydobycia głębi pociągnęłam go jednak ostatecznie białym gesso i srebrnym woskiem.
Użyłam
cudowny!!!
OdpowiedzUsuń