Hej, hej kochani!
Czas pędzi nie ubłaganie, już mamy połowę listopada, niewiarygodne!
Ja już pierwszy śnieg zaliczyłam! A wy?
Zainspirowana tym chłodem i bielą, zrobiłam dla Was saneczki
i krótki filmik, jak poradziłam sobie z ich złożeniem.
Oto filmik:
A tu moje saneczki:
Nic trudnego. Troszkę białego sizalu, gazy, kamyczków, szyszki i żołędzie nazbierane w lesie.
Wszystko pociągnięte białym gesso i pochlapane mgiełkami w sprayu, w kolorze turkusu.
Dla blasku, posypane brokatem.
I oto moja wersja saneczek.
Zapraszam Was również do zabawy w trwającym wyzwaniu
Pozdrawiam,
xxx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz