Hej! Hej!
Jestem i żyję i nawet coś stworzyłam.
Pierwszy miesiąc nowego roku za nami więc trzeba było się ogarnąć
i zadbać o własny kalendarz.
W związku z tym, że przede mną rok wielkich zmian i ciągłych notatek,
musiałam szybko nabyć gotowy kalendarz.
A, że jego okładka zupełnie do mnie nie przemawiała, postanowiłam go ciut udoskonalić.
Pokleiłam czym się dało, pomaziałam czarnym i białym gesso, dodałam odrobinę koloru z mgiełek
oraz rdzawego i srebrnego wosku.
Teraz jest taki mój.
Jedyny i niepowtarzalny.
Jedyny i niepowtarzalny.
A Wy macie swój kalendarz na ten rok?
Ze sklepu: