Witajcie!
Szczerze mówiąc lubię wyzwania, które są niestandardowe. Co prawda bywają one tak "szalone", że spędzam dnie nad połączeniem motywów, kolorystki, by stanowiły spójną całość i to jeszcze ze smakiem. Niemniej jednak satysfakcja na koniec jest wielką nagrodą.
Dziś chciałabym Wam pokazać zaproszenia ślubne z motywem.. pingwinów. A ponieważ uroczystość odbędzie się latem, to należało je umieścić w zupełnie innym klimacie niż na Antarktydzie ;)
Spytacie, skąd wytrzasnęłam tę uroczą parkę? Fabryka Weny, jak zwykle, niezawodna i spełniła moją prośbę ;)
Użyłam:
Pozdrawiam serdecznie,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz